W wierzeniach i obrzędowości ludowej istotną rolę zajmowała woda. Razem z niebem, ziemią i ogniem tworzy jeden z części składowych świata.
W wierzeniach i obrzędowości ludowej istotną rolę zajmowała woda. Razem z niebem, ziemią i ogniem tworzy jedną z części składowych świata[1]. Występuje w wielu mitach kosmogonicznych w charakterze praoceanu, z którego oddzieliła się ziemia[2]. Koncepcja ta wyrażona została również w judaizmie, którą później przejęło chrześcijaństwo[3]. Ze względu na swoje właściwości fizyczne jakimi są brak kształtu, wyraźnego koloru i w pewnym sensie nieuchwytność, woda posiadała wiele znaczeń. Będąc w ciągłym ruchu postrzegana była jako istota żywa. Uważano ją z jednej strony za symbol wieczności ale także przemijania, które oddawać miała płynąca rzeka[4]. Czysta i zimna woda w kulturze ludowej kojarzona była ze zdrowiem. W takiej postaci przypisywano jej również właściwości lecznicze[5]. Za najlepszą pod tym względem uznawana była woda, którą zaczerpnięto z rzeki lub źródła o północy. Pobierano ją także w okresie od Wielkanocy do święta św. Jana[6]. Przypisywano jej wtedy świętość. Podobne walory posiadała pobłogosławiona przez księdza woda święcona. Kąpiel w zimnej rzece zapewnić miała również urodę; zwyczaj ten praktykowany był przede wszystkim przez kobiety[7]. Również ich atrakcyjność porównywana była często do czystej wody[8]. Ponadto przypisywano jej zdolność do leczenia trudno gojących się ran i chorób skóry[9]. W okresie wiosennym po zobaczeniu pierwszej jaskółki należało opłukać twarz, co chroniło przed piegami i zapewniało radość[10]. W wielu legendach ludowych jej picie przywracało zdrowie, a nawet życie.
Woda posiadała także właściwości oczyszczające w wymiarze duchowym. Wynikało to ze złączenia wierzeń pogańskich i chrześcijańskich nawiązujących do sakramentu chrztu. Zanurzenie w wodzie symbolizowało śmierć i odrodzenie się nowego człowieka. Za opiekunów rzek i źródeł uznawany był Chrystus, św. Jan Chrzciciel oraz św. Jan Nepomucen.
Już u zarania cywilizacji ludzkiej zaobserwowano, że woda jest niezbędna do życia. W szczególny sposób wniosek ten dotyczyć musiał kultur rolniczych, do których zaliczyć należy także Słowian. Padający deszcz sprzyjał wzrostowi roślin natomiast długotrwała susza mogła być zgubna dla zasiewów, co dla ludzi kończyło się głodem i groźbą śmierci. W taki sposób tłumaczyć można powiązanie wody z płodnością. Wyrażane to było poprzez wiele obrzędów wiosennych. Polewanie wodą miało na celu wyzwolenie mocy witalnych i rozpoczęcie nowego cyklu wegetacji[11]. W poniedziałek po Wielkiej Niedzieli gospodarze powszechnie udawali się na pola, które święcili palmą wielkanocną i wodą święconą. Wierzono, że zabieg ten zapewni obfite plony[12]. Relikty dawnych praktyk przetrwały do czasów współczesnych w postaci zwyczaju polegającym m. in. na wzajemnym oblewaniu się tego dnia. Znamienny wydaje się być fakt, że jego ofiarami padały przede wszystkim młode dziewczyny. Wśród ludności chłopskiej nie szczędzono im w tym dniu wody. Oblewano się wprost wiadrami, a niejednokrotnie dziewczęta wrzucane były do wypełnionych wodą koryt lub stawów[13]. Kobiety chcące zapewnić sobie bujne włosy, wychodziły na zewnątrz w trakcie wiosennego deszczu. Miał on zagwarantować płodność również w gospodarstwie.
Rytualnych kąpieli dokonywano w trakcie najważniejszych momentach życia. Tuż po narodzeniu myto dzieci, a następujący niedługo potem chrzest oczyszczał je z grzechu pierworodnego. Ablucje praktykowane były również w obrzędach weselnych i pogrzebowych.
Po opuszczeniu przez pannę młodą rodzinnego domu, wylewano dwa wiaderka wody, a po ślubie dawano jej pić. Wszystkie te zabiegi miały zapewnić nowożeńcom potomstwo i szczęście w gospodarstwie. Dziewczyna miała też być przez to dobrą dla swojego męża. Aby nie była ospała po przenosinach oblewano jej oczy wodą[14].
Woda stanowiła także granicę między światami. Niedostępna dla ludzi uważana była, za miejsce przebywania dobrych i złych mocy oraz duchów przodków. Rzeki i stawy otoczone były szacunkiem, za poważne przewinienie uznawano ich zanieczyszczanie, poprzez choćby plucie. Jako obszar łączący świat ludzi z sacrum były one miejscem składania ofiar. Wydawana za mąż panna, w drodze do kościoła wrzucała do wody fragment swojego ubioru[15].
[1]Słownik stereotypów i symboli ludowych, red. J. Bartmiński, t. 1, Lublin 1999, s. 153.
[2]P. Kowalski, Leksykon znaki świata. Omen, przesąd znaczenie, Wrocław 1998, s. 610.
[3]Biblia Tysiąclecia, Rdz, 1, 2-3.
[4]Słownik…, s. 153.
[5]K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, cz.1, Warszawa 1967, s. 506.
[6]A. Zadrożyńska, Powtarzać czas początku, Warszawa 1985, s. 108.
[7]P. Kowalski, op. cit., s. 614.
[8]Słownik… s. 159.
[9]A. Zadrożyńska, op. cit., s. 108; K. Moszczyński, op. cit., s. 507.
[10]Słownik…, s. 176-177.
[11]P. Kowalski, op. cit., s. 612.
[12]B. Ogrodowska, Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne, Warszawa 2004, s. 170.
[13]A. Zadrożyńska, op. cit., s. 108-109.
[14]P. Kowalski, op. cit., s. 613.
[15]P. Kowalski, op. cit., s. 613.