Pamiątka triumfalnego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy rozpoczyna najważniejszy okres w chrześcijańskim roku obrzędowym – Wielki Tydzień. Jest to okres porządkowania nie tylko domostw, ale również własnego wnętrza oraz wzmożonego postu i umartwień.
Wielkotygodniowy okres pełen był różnych zakazów bardzo przestrzeganych przez wiejskich gospodarzy. Dawniej, od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty nie wolno było młócić cepami ani prać bielizny kijanką, zaś w Wielki Piątek nie pieczono chleba, ani nie tłuczono zboża. Według staropolskiej kultury ludowej nieprzestrzeganie tych zaleceń mogło przyczynić się do nieszczęść, tj. uderzenia pioruna lub gradobicia. Wielkotygodniowy okres oznaczał zbliżanie się końca Wielkiego Postu oraz pożegnanie się z typowo postnymi potrawami. Zachęcało to młodzież do zorganizowania zabawnego zwyczaju wieszania śledzia na drzewie i zakopywania garnka z żurem, co często stawało się pretekstem do różnych psikusów.
Już od poniedziałku rozpoczynały się gorączkowe i intensywne przygotowania. Wraz ze zbliżającymi się świętami dokładnie sprzątano całe obejście, myto okna i wymiatano w chałupach pajęczyny, bielono ściany. Porządki miały wymiar symboliczny, dzięki nim z domu i zagrody miała wynieść się zima, a wraz z nią choroby i zło. Czyszczono komory, strych, wietrzono paradne poduchy, z których nikt nie korzystał, jak i codzienną pościel, świąteczny przyodziewek oraz zimowe odzienie, aby je schować do skrzyń na przyszły rok. Wraz z nadejściem Wielkanocy, która następowała wiosenną porą chciano niejako wyzbyć się wszystkiego co stare, ażeby przygotować się na nadchodzące nowe życie. W trakcie wielkiego Tygodnia przygotowywano także wędliny i pieczono mięsa oraz szykowano wielkanocne wypieki. Robiono pająki i wycinanki z kolorowego papieru, którymi przyozdabiano dom, a pod koniec tygodnia malowano jajka - najpiękniejszy symbol Wielkanocy.
Podczas Wielkiego Tygodnia kościoł wraz z wiernymi stawał się domem żałoby, w którym panowała cisza i ciemność, a już w Wielką Środę gasiło się świece na ołtarzu. Jednakże najbogatsze w obrzędy i zwyczaje były ostatnie trzy dni nazywane Triduum Paschalnym, w trakcie którego wierny lud pogrążony był w smutku z powodu męczeńskiej śmierci Jezusa Chrystusa. W Wielki Czwartek zwany też „cierniowym” obchodzono pamiątkę
ustanowienia sakramentów kapłaństwa i Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy. Dawniej w tym dniu w kościołach milkły dzwony na znak żałoby, a zastępowały je kołatki i terkotki symbolizujące zdradę Judasza. Zgodnie z ludowymi wierzeniami ostry dźwięk miał odstraszać złe duchy i czarownice mogące tego dnia szkodzić z większą mocą. W niektórych rejonach Polski wykonywano kukłę ze starych gałganów, którą wypychano słomą i wkładano jej za pazuchę kilka szkiełek, symbolizujących trzydzieści srebrników. Obrzęd ten zwany „paleniem Judasza” miał przypominać o zdradzie dokonanej przez Apostoła wobec Jezusa. Kukłę potem palono, bądź wiązano na drzewie i okładano kijami, aby ukarać zdrajcę za jego zbrodnię. Obrzęd ten, zdaniem duchownych winien zastąpić pogański rytuał wiosenny, związany z topieniem marzanny.
W Wielki Piątek nadchodził dzień Męki Pańskiej. Wiernych obowiązywał ścisły post, a niektórzy powstrzymywali się od jedzenia przez cały dzień. W kościołach szykowano groby Chrystusa i budowano je zarówno na wsiach, jak i w miastach. Te wiejskie nie ustępowały w przepychu i okazałości miejskim. Wielkopiątkowa liturgia wyrażała głęboką żałobę i była ściśle powiązana z adoracją krzyża. Wierny lud udawał się do kościoła, gdzie po symbolicznym złożeniu ciała Pana Jezusa do grobu pełniono wartę, aż do rezurekcji. Z tym dniem związany był także pewien ciekawy ludowy zwyczaj, który występował w niektórych regionach Polski. Mianowicie, jeszcze przed wschodem słońca kobiety i głównie młode panny pośpiesznie udawały się nad rzekę lub jezioro aby obmyć twarz, bowiem panowało przekonanie, że zapewni im to urodę i powodzenie wśród mężczyzn przez cały rok. Z kolei przyniesiona przez nie w naczyniach woda, służyła pozostałym domownikom do obmywania sobie dłoni na znak „zewnętrznej” czystości przed zbliżającymi się świętami.
Wielka Sobota kończąca Triduum Paschalne była dniem błogosławieństwa pokarmów. Początkowo święcenie pokarmów przez księdza odbywało się tylko w domach, gdzie gospodynie same przygotowywały pożywienie. Oczywiście w koszykach nie mogło zabraknąć: jaj, pisanek, chleba, chrzanu, soli, wędlin, mięsa i baranka z masła lub ciasta. Później ceremonia święcenia odbywała się już w kościele. Po uroczystości powracano szybko do domu, bo zapewniało to powodzenie szczególnie dziewczętom, które szybko miały wyjść za mąż. Od razu nie wchodzono do środka chałupy, ale obchodzono ją trzykrotnie z poświęconym pożywieniem, aby wypędzić wszelkie zło.
Podczas liturgii Wigilii Paschalnej święcono również ogień i wodę. Po powrocie z nabożeństwa w wiejskich chałupach gospodarze wygaszali stary ogień, by rozpalić nowy świecami zapalonymi od poświęconego, płonącego przy kościele ogniska. Ponadto chałupy, budynki gospodarskie i bydło skrapiali poświęconą wodą przyniesioną z nabożeństwa. Po odśpiewaniu przez księdza „Gloria” podczas mszy towarzyszącej święceniu, „rozwiązywały się” dzwony. Rozpoczynał się cykl najważniejszych obrzędów i uroczystości bezpośrednio związanych z obchodami Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Wielka Sobota przechodziła w Niedzielę Zmartwychwstania, a atmosfera tego czasu przygotowywała wiernych do świątecznej kulminacji.
Liturgia Niedzieli Palmowej rozpoczynała „tydzień tygodni”, w którym po wielu przygotowaniach, umartwieniu i żałobnych przeżyciach, nadchodził czas wielkiej radości związanej z Pańskim Zmartwychwstaniem. Rozpoczynała się Wielkanoc, będąca najstarszym i najuroczyściej obchodzonym świętem, zarówno w kościelnym roku liturgicznym, jak i w obrzędowym kalendarzu wsi polskiej.
Bibliografia:
Horowski J., Wielkotygodniowe zwyczaje ludowe w Polsce [w:] „Kuryer Literacko-Naukowy”, R. XI, NR 13, Kraków 1934.
Lechowa I., Kalendarz obrzędowy (materiały z XIX i XX w.) [w:] Kultura wsi Polski środkowej w procesie zmian, „Prace i materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi”, T. 3, Warszawa – Łódź 1987.
Kamocki J., Kubienia J., Polski rok obrzędowy, Kraków 2008.
Kolberg O., Radomskie cz. 1 Dzieła wszystkie, t. 20., Wrocław-Poznań 1964.
Ogrodowska B., Zwyczaje, obrzędy i tradycje w Polsce, Warszawa 2001.
Szymanderska H., Polskie tradycje świąteczne, Warszawa 2003.
Zadrożyńska A., Powtarzać czas początku.., Warszawa 1985.