Religia zawsze miała znaczny wpływ na wszystkie sfery życie wiejskiego. Oddziaływała, zatem również na wygląd chłopskiego domu. Widoczne staje się to, kiedy przyjrzymy się dokładnie wiejskiej izbie w okresach świątecznych.
Religia zawsze miała znaczny wpływ na wszystkie sfery życie wiejskiego. Oddziaływała, zatem również na wygląd chłopskiego domu. Widoczne staje się to, kiedy przyjrzymy się dokładnie wiejskiej izbie w okresach świątecznych.
Zbliżający się dzień Zielonych Świątek (18 V 2013r.) i niecodzienne w tym okresie zdobienie wnętrz mieszkalnych oraz obejścia świadczy o odmienności czasu świątecznego od dni powszednich. Ukazuje równocześnie jak istotnie religia determinowała wygląd wiejskiej przestrzeni prywatnej.
Zielone Świątki to ludowa nazwa kościelnego święta: Zesłanie Ducha Świętego, jest to święto ruchome, przypadające 49 dni (7 tygodni) po Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego. „Z obchodami kościelnymi Zielonych Świątek, w przeszłości, łączyły się obrzędy ludowe powitania wiosny, święta rolnicze (…)”[1].
W tym czasie w całej Polsce rozpowszechniony był zwyczaj majenia domów zielonymi gałązkami brzozy lub tatarakiem. We wspomnieniach mieszkańców podradomskich wsi wyczytać możemy, iż na ten dzień: „Drzwi wejściowe zdobione były na (…) tatarakiem zawieszonym nad futryną”[2]. „Na Zielone Świątki dom musiał być przystrojony na zielono. Wnętrze mieszkania: ściany, podłogę dekorowano tatarakiem; stał on również w oknie. Ścieżka od drzwi chałupy aż do drogi usłana była tatarakiem. Wisiał on również (przybity gwoździkiem) na drzwiach wejściowych do sieni”[3]. „Na Zielone Świątki przybierano dom i obejście tatarakiem. Tatarak rozsypywano na ścieżce prowadzącej od furtki do domu. W domu natomiast zdobiono nim okna. Stawiano kiście tataraku na parapecie po obu stronach okna. Wstawiano go do wody nalanej w flakony. Zaraz po Zielonych Świątkach tatarak sprzątano”[4]. Z przytoczonych wypowiedzi można wysnuć wniosek o większym rozpowszechnieniu w regionie radomskiem tataraku do ozdoby chałup i zagród, niż drzewek czy gałązek brzozowych.
Nie wykonywano na ten czas żadnych ozdób z bibuły czy papieru, podstawą do umajenia izby czy obejścia stawały się w tym okresie jedynie zielone rośliny, będące symbolem rodzącej się do życia przyrody. Powszechnie panowało przekonanie, że świeża zieleń przynosi powodzenie we wszystkich gospodarskich przedsięwzięciach.
Stałe elementy wystroju wnętrza zmieniały się na czas święta, były odświeżane, odnawiane czy wzbogacane. Wyraźnie widać to na przykładzie tak zwanego „świętego kąta”, czyli domowego ołtarzyka przy którym na co dzień modlono się: „Święty ołtarzyk domowy znajdował się na półeczce na ścianie z obrazami naprzeciw wejścia. Znajdowała się tam figurka Matki Boskiej, pasyjka, dwie świeczki, dwa bukiety kwiatowe z bibułki kolorowej umieszczone w słoiku albo flaszeczce. W maju zapalało się tam świeczki wieczorem na cześć Matki Boskiej”[5]. Do wiosennego majenia „świętych kątów” używano w szczególności świeżych ciętych kwiatów, dostępnych w obejściu. Na Zielone Światki zdobiono ponadto domowe ołtarzyki tatarakiem oraz zielonymi gałązkami.
Do dziś przetrwała tradycja majenie domów, zagród oraz przydrożnych kapliczek i krzyży świeżo ściętymi gałęziami, niekiedy nawet całymi, niewielkimi brzozowymi drzewkami.
[1] B. Ogrodowska, Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne, Warszawa 2004, s. 180.
[2] Inf. M. M., Tomaszówka, Archiwum Działu Kultury Wsi, Muzeum Wsi Radomskiej.
[3] Inf. S. W., Bartodzieje, Archiwum Działu Kultury Wsi, Muzeum Wsi Radomskiej.
[4] Inf. M. W., Jastrzębia, Archiwum Działu Kultury Wsi, Muzeum Wsi Radomskiej.
[5] Inf. A. P., Bartodzieje, Archiwum Działu Kultury Wsi, Muzeum Wsi Radomskiej.