Krzyże choleryczne w Radomiu
W Radomiu znajduje się przynajmniej kilka miejsc upamiętniających grasującą w mieście w XIX wieku epidemię cholery. Wśród takich obiektów wyróżniają się murowane kapliczki[1], ale mało znanym faktem jest, że jeszcze niespełna 10 lat temu – do początku drugiej dekady XXI w. – w naszym mieście stały dwa oryginalne, ponad stuletnie drewniane krzyże – pamiątki ostatniej wielkiej zarazy ze schyłku XIX stulecia. Choć obecnie na ich miejscu postawione są już zupełnie nowe krzyże, warto poświęcić tym obiektom i związanej z nimi historii nieco miejsca.
Pierwszy z takich krzyży znajduje się na placu przy zbiegu ulic Głównej i Okulickiego na Zamłyniu. O specyfice tego ciekawego placu była już mowa przy okazji opisu stającego tu „Krzyża Wolności”, upamiętniającego odzyskanie przez Polskę niepodległości[2]. Przywołajmy zatem najistotniejsze walory tej przestrzeni. Zbieg ulic Okulickiego (dawniej Mlecznej, Świerczewskiego) i Głównej stanowi niewątpliwie centrum Zamłynia – dawnej wsi podmiejskiej, włączonej formalnie w granice Radomia w 1916 r.[3] Miejsce usytuowania krzyża uznać można za swoisty zamłyński „Rynek”. W miejscu tym nawet dziś czytelnie rysuje się pokaźny plac, na którym dawniej funkcjonowało lokalne targowisko. Plac ten stanowił jądro tej części miasta (przedmieścia), tu krzyżowały się codzienne ścieżki dawnych mieszkańców tej okolicy. Rodowód placu sięga bez wątpienia jeszcze średniowiecza. Warto podkreślić, że przez długie lata przez ul. Mleczną (Okulickiego) przebiegała trasa tranzytowa z Warszawy do Krakowa (ulica Czarnieckiego łącząca szosę kielecką z warszawską powstała po II wojnie światowej), a ulicą Główną wiódł stary szlak do Wolanowa, Przysuchy i dalej w stronę Piotrkowa Trybunalskiego. Tak więc miejsce to dawniej kipiało życiem, gwarem, codziennym zgiełkiem. Tak jest zresztą do dziś, tyle tylko, że kiedyś było tu raczej mrowie ludzkie, obecnie słychać głównie warkot samochodów. Ów zamłyński „Rynek” rynkiem wprawdzie nigdy tytułowany nie był, ale miał dawniej inną charakterystyczną, lokalną nazwę. W początkach XX w. plac ten okoliczni mieszkańcy zaczęli zwać „Czerwonką”, później – po wzniesieniu w 1919 r. „Krzyża Wolności” – także „Pod Krzyżami”[4]. Zatrzymajmy się przy pierwszej z nazw, gdyż nawiązuje ona bezpośrednio do interesującej nas historii drewnianego krzyża epidemicznego.
Nazwa „Czerwonka” wywodzi się z czasów ostatniej wielkiej epidemii cholery, która nawiedziła Radom w 1894 r. oraz panującej później (zwłaszcza w latach 1920-21) czerwonki[5]. Te właśnie czasy „morowego powietrza” upamiętnia, stojący kilkadziesiąt metrów za kamiennym „Krzyżem Wolności”, drewniany krzyż. Postawiony został tu zapewne już u schyłku XIX w. i stał aż do 2012 r. Najstarsze zdjęcie, z widocznym krzyżem, jakie udało się dotąd odnaleźć, pochodzi z września 1939 r. i ukazuje zniszczony wskutek niemieckiego bombardowania budynek. Na drugim planie, w głębi placu, widać stojący na wolnej przestrzeni krzyż. Fotografię można zobaczyć na portalu Fotopolska[6]. Pierwotny, drewniany krzyż epidemiczny – jak głosi tradycja – wzniesiony został na tyłach dawnych stajni artyleryjskich, położonych przy ul. Mlecznej 49 (obecnie Okulickiego – charakterystyczny budynek zachowany do dziś). W tychże budynkach, lub ich pobliżu, z inicjatywy ówczesnych władz miejskich, miał powstać prowizoryczny szpital epidemiczny. Położenie krzyża określa w przybliżeniu miejsce, gdzie ów szpitalik miał funkcjonować[7]. Według relacji okolicznych mieszkańców krzyż ten kilkakrotnie (w niewielkim stopniu) zmieniał swe posadowienie. Ten, który stał tu do późnego lata 2012 r. najprawdopodobniej był pierwotnym krzyżem, ustawionym tu w czasach epidemii z przełomu XIX i XX w. Wystawienie tak śmiałej hipotezy jest poparte przykładem innego, drewnianego krzyża z 1896 r., jaki do dziś zachował się podradomskim Rajcu Szlacheckim[8]. Według relacji starszych mieszkańców Zamłynia na tym pierwotnym, drewnianym krzyżu epidemicznym miała dawniej znajdować się tabliczka z inskrypcją, która niestety nie zachowała się i której treści nikt już nie pamięta[9].
Krzyż ten ustawiony był w cieniu rozłożystego klonu i ogrodzony drewnianym płotkiem, pomalowanym na zielono. Obiekt wykonany był z drewna dębowego i posiadał wysokość około 450 cm (posiadał charakterystyczną, wysoką część pionowej belki, wystającą ponad poprzeczne ramię). Na skrzyżowaniu belek przymocowana była metalowa postać Chrystusa Ukrzyżowanego osłonięta półkolistym, blaszanym daszkiem. W dolnej, frontowej części krzyża przymocowana była prosta, drewniana kapliczka szafkowa, nakryta dwuspadowym daszkiem. Wewnątrz nieoszklonej skrzyneczki znajdowały się liczne przedmioty kultu, wymieniane co jakiś czas w związku z ich niszczeniem się wskutek upływu czasu i działania warunków atmosferycznych (m.in. krzyże-pasyjki, różańce, obrazki dewocyjne)[10].
Na początku XXI w. opisany krzyż choleryczny nie wyglądał już dobrze. Z każdym kolejnym rokiem widać było wyraźnie postępującą degradację materiału, z którego został zrobiony. Szczególnie zmurszała była poprzeczna belka krzyża[11]. Inicjatywa zastąpienia tego nadgryzionego zębem czasu krzyża nowym obiektem zrodziła się we wspólnocie parafialnej św. Kazimierza na Zamłyniu. Sprawę wymiany obiektu na nowy koordynował tutejszy proboszcz, ks. Grzegorz Senderski. Nowy, dębowy krzyż ufundowali w drodze zbiórki członkowie parafii. Dzięki tej inicjatywie podtrzymana została pamięć o tragicznych i ciężkich czasach, jakie upamiętniał pierwotny krzyż oraz zachowany w tym samym miejscu znak męki Chrystusa i zarazem symbol Jego zwycięstwa nad śmiercią – od przeszło wieku sakralizujący tę przestrzeń publiczną. Nowy Krzyż, na wzór starego, wykonany został z drewna dębowego, z zachowaniem wymiarów poprzednika. Wykonane zostało także nowe ogrodzenie okalające krzyż i klon, u stóp którego jest on posadowiony. Krzyż ustawiony został dokładnie 13 września 2012 r. przez Piotra i Roberta Wielochów. Następnego dnia – w uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego – o godzinie 1800 w kościele św. Kazimierza odprawiona została uroczysta celebra, po zakończeniu której proboszcz parafii ks. Grzegorz Senderski przypomniał historię obiektu, wspominając o trudnych czasach epidemii, jakie upamiętnia. Po Mszy Świętej z kościoła ulicami Natolińską i Główną wyruszyła procesja w stronę obiektu z nabożeństwem Drogi Krzyżowej, której rozważania odnosiły się do tematyki zmagania się z chorobą i innymi dolegliwościami, nawiązując tym samym do genezy i przesłania opisanego krzyża. Uroczystość zgromadziła ponad setkę osób, także spoza zamłyńskiej parafii[12]. Na zakończenie procesji i nabożeństwa ks. Senderski dokonał poświęcenia krzyża oraz poinformował o umieszczonej na nim tabliczce z inskrypcją, której treść jest następująca:
KRZYŻ UPAMIĘTNIAJĄCY
epidemię czerwonki
na Zamłyniu
Poświęcenie nowego
krzyża 14 września
2012 r
Dar parafii św.
Kazimierza[13]
Obecnie przestrzeń wokół opisywanego krzyża w niczym nie przypomina już tej utrwalonej jeszcze na przełomie lat 40. i 50. XX w. na fotografii przez Wojciecha Kalinowskiego[14], czy innym zdjęciu z lat 60. XX w., autorstwa Wojciecha Stana[15]. Nie ma charakterystycznych drewnianych domów z gankami, nie ma obszernego placu, częściowo brukowanego „kocimi łbami”. Pozostał jedynie zarys rozmiaru dawnego placu, wytyczany dziś elewacjami współczesnego bloku mieszkalnego i innych powojennych budynków. Mimo tego miejsce to cały czas wydaje się być szczególne. Choć nie ma już oryginalnego krzyża cholerycznego, jego następca dobrze przypomina i dokumentuje historię dawnych czasów, w których radomianie musieli zmagać się ze straszliwym „morowym powietrzem”.
Drugi z radomskich drewnianych krzyż epidemicznych, o którym chciałbym napisać, znajduje się na przeciwległym krańcu miasta. To obiekt stojący przy ulicy Malenickiej 143. Niezwykle ciekawa i dotąd zupełnie nieznana geneza krzyża prawdopodobnie nigdy nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie szczegółowa inwentaryzacja i opis kapliczek, figur i krzyży, jakie znajdują się na terenie parafii św. Stefana na Idalinie[16]. W ramach tejże inwentaryzacji piszącemu te słowa udało się przeprowadzić wywiad z właścicielami posesji, przy której stoi krzyż – państwem Bożeną i Ryszardem Biskupikami. Warto zaznaczyć, że krzyż znajduje się w niewielkim oddaleniu od ulicy Malenickiej, co jest pamiątką dawnego jej przebiegu, sprzed regulacji. Jest to prosty, drewniany krzyż, wykonany z dębowych belek, bez żadnych zdobień. Na przecięciu ramion krzyża przymocowana jest pokaźnych rozmiarów podobizna Chrystusa ukrzyżowanego. Poniżej pasyjki, do słupa krzyża przytwierdzony jest metalowy ryngraf, na którym znajduje się wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej, przed którą (u dołu) umieszczony jest orzeł polski z rozpostartymi skrzydłami, trzymający w swych szponach szarfę z nieczytelnym obecnie napisem, który brzmiał zapewne: „Pod Twoją obronę”. Ryngraf i pasyjka posiadają złoty kolor. Krzyż otoczony jest niewielkim płotkiem z drewnianych sztachet. Wysokość krzyża wynosi ok. 4,5 m, pomalowany jest on na brązowy kolor[17].
Obecny krzyż, na miejscu pierwotnego, ustawiony został z fundacji państwa Biskupików w 2011 r., przy pomocy Marka Linowskiego, Krzysztofa Paska i Pawła Sobani. Całość przedsięwzięcia wykonana została w porozumieniu i we współpracy z parafią św. Stefana – przy odnowionym krzyżu odprawiona została Msza św. i odbyło się jego oficjalne poświęcenie. Stary krzyż został spalony. Geneza pierwotnego krzyża jest jednak dużo starsza i bardzo ciekawa. Według tradycji powstanie krzyża wiąże się z czasami grasującej zarazy. Krzyż najprawdopodobniej powstał jeszcze w XIX w. i upamiętniał ostatnią wielką epidemię cholery z 1894 r. Co więcej – według relacji najstarszych mieszkańców Malenic – krzyż miał być ustawiony na miejscu niewielkiego cmentarza cholerycznego. Nie jest rzeczą pewną w 100% czy krzyż zastąpiony w 2011 r. był pierwotnym obiektem, postawionym tu przeszło wiek temu. Wiele jednak na to wskazuje. Wiadomo bowiem, że ten sam krzyż, który zdemontowano w 2011 r. – istniał już w 1960 r. i był przy odziomku mocno spróchniały. Wkrótce całkiem się ułamał i przywieszony został do starej, uschniętej już akacji, która obok niego rosła. Obecność tego gatunku drzewa obok krzyża czyni hipotezę o cholerycznej jego genezie wielce prawdopodobną. Właśnie takie drzewa – dzikie i kolczaste przed wiekami nasi przodkowie sadzili na miejscach dotkniętych zarazą i z nimi związanych (taka wiekowa akacja jeszcze do niedawna rosła przy najbardziej znanej radomskiej kapliczce epidemicznej – św. Rozalii). Na początku lat 60. XX w. nadwątlony krzyż został skrócony o spróchniałą część i ponownie wkopany. Odnowienia tego dokonali Feliks (1933-1977) i Aleksandra (1928-2009) Linowscy. Kolejne jego skrócenie i zamocowanie miało miejsce w 1994 r. Można sobie zatem wyobrazić, jak wysoki pierwotnie był krzyż, skoro po kilkukrotnych skracaniach i tak mierzył około 4 m. Do połowy lat 70. XX w. przy krzyżu śpiewane były majówki[18].
Z opisanym krzyżem – tym pierwotnym, którego geneza sięga czasów ostatniej wielkiej epidemii cholery – związane są dwie ciekawostki. Pierwsza dotyczy tajemniczej skrytki wydrążonej na szczycie pionowego słupa krzyża i zakrytej korkiem. Gdy skrytka ta została zauważona schowek był już niestety pusty i nie dowiemy się już nigdy, co się w nim znajdowało. Druga z opowieści, podawanych z ust do ust przez najstarszych mieszkańców Malenic, jest bardziej mroczna i – o ile wierzyć, że jest prawdziwa – ukazuje ciemną stronę ludzkich losów. Otóż w dawnych latach, jak głosi owa miejscowa opowieść, pod krzyżem miały odbywać się potajemne pochówki zamordowanych, nieślubnych dzieci – noworodków, czy też nielegalnie spędzonych płodów ludzkich[19].
Dziś odwiedzając obydwa opisane krzyże nie trafimy na prawie żaden ślad odwołujący się do tak ciekawej i zarazem bolesnej historii miejsc, w których się znajdują. Niniejszym ich dzieje zostały przywołane w celu ukazania bogactwa, jakie kryje się często pod niczym nie wyróżniającymi się, „zwykłymi” krzyżami przydrożnymi.
Paweł Puton
Radom, 16 kwietnia 2019 r.
[1] Porównaj np. artykuły piszącego te słowa opublikowane na portalu Muzeum Wsi Radomskiej: Od powietrza... zachowaj nas Panie! Kapliczka św. Rozalii z ul. Żeromskiego w Radomiu, data publikacji: XI 2015 r., http://www.muzeum-radom.pl/turystyka/zabytki/od-powietrza-zachowaj-nas-panie-kapliczka-sw-rozalii-z-ul-zeromskiego-w-radomiu/1699; "Historia z wielką miłością w tle..." Kapliczka św. Rocha w Radomiu, data publikacji: 18 VII 2016 r., http://www.muzeum-radom.pl/turystyka/zabytki/historia-z-wielka-miloscia-w-tle-kapliczka-przydrozna-sw-rocha-w-radomiu/1867 [dostęp: 16 IV 2019 r.].
[2] P. Puton, Pomnik wskrzeszonej Rzeczpospolitej. "Krzyż Wolności" z radomskiego Zamłynia, data publikacji: 10 XI 2016 r., http://www.muzeum-radom.pl/turystyka/zabytki/pomnik-wskrzeszonej-rzeczpospolitej-krzyz-wolnosci-z-radomskiego-zamlynia/1965 [dostęp: 16 IV 2019 r.].
[3] Zamłynie, w: J. Sekulski, Encyklopedia Radomia, Radom 2009, s. 306; Tamże: Nowe Wydanie, Radom 2012, s. 366.
[4] P. Puton, Radomskie krzyże „wolności”, „Głos Mariacki”, 2011, Nr 3, s. 12-13; P. Puton, Pamiątka wskrzeszenia Polski. (Ulice, skwery, zaułki...), „Królowa Świata”, 2015, nr 10-11. s. 7.
[5] Czerwonka, w: J. Sekulski, Encyklopedia Radomia, Radom 2009, s. 43; Tamże: Nowe Wydanie, Radom 2012, s. 49.
[6] https://fotopolska.eu/1388038,foto.html?galeria_zdjec&m=25213&source=/nowe_zdjecia/m25213,Radom.html [dostęp: 16 IV 2019 r.]. Widok krzyża na tym zdjęciu jest rozmazany. Autor dysponuje drugą kopią cyfrową tej samej fotografii z dobrze widocznym krzyżem.
[7] Szpitale epidemiczne (choleryczne), w: J. Sekulski, Encyklopedia Radomia, Radom 2009, s. 263. Szpitale epidemiczne (prowizoryczne), Tamże. Nowe Wydanie, s. 316.
[8] Inwentaryzacja własna: 28 IV 2016 r.
[9] A. Jelski, Karta ewidencji zabytku ruchomego – Krzyż z ukrzyżowanym Chrystusem, wylot ul. Głównej do ul. Okulickiego, Radom 1993, Archiwum Delegatury w Radomiu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
[10] P. Puton, Karta ewidencyjna drewnianych i metalowych krzyży. Krzyż drewniany, ul. Główna/ L. Okulickiego. Karta Kdm-001, Radom 2012. Archiwum Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Radomia.
[11] Inwentaryzacja własna z lat 2007-2011.
[12] Piszący te słowa miał przyjemność uczestniczyć w przywołanym nabożeństwie i uroczystości poświęcenia krzyża.
[13] P. Puton, Karta ewidencyjna drewnianych i metalowych krzyży. Krzyż drewniany, ul. Główna/ L. Okulickiego. Karta Kdm-001a, Radom 2012. Archiwum Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Radomia.
[14] Radom. Spacer sentymentalny, Radom 2013, s. 190.
[15] W. Stan, Radom czas zmienia, Radom 2015, s. 192.
[16] P. Puton, Kapliczki figury i krzyże z terenu parafii św. Stefana na Idalinie, w: 30 lat parafii pw. Świętego Stefana w Radomiu, red. ks. M. Krawczyk, Radom 2018, s. 104-120.
[17] Inwentaryzacja własna: 8 IX 2013 r.
[18] P. Puton, Drewniane i metalowe krzyże na terenie parafii św. Stefana. Przydrożne świadectwa wiary naszych przodków (13), „dni. Dobra Nowina z Idalina”, 2018, Nr 3-4, s. 32-34.
[19] Informacje uzyskane 2 X 2017 r. od Bożeny i Ryszarda Biskupików.