Piszę do Was z MADAGASKARU - zwanego CZERWONA WYSPA. Jestem ze Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi. Jestem z wykształcenia pedagogiem
Piszę do Was z MADAGASKARU - zwanego CZERWONA WYSPA. Zapraszam do
poznawania i wejścia w klimat tej WYSPY poprzez jej kulturę, sens wyznawania wiary w zmarłych PRZODKÓW, poznanie poszczególnych etni. Wielu podróżników, którzy przemierzyli juz naszą Czerwoną Wyspę (ziemia tu jest czerwona), podkreśla, że nigdzie indziej nie widzieli tak pięknego krajobrazu i tajemniczych zwyczajów jak tutaj... Ani też w żadnym innym miejscu nie spotkali tak serdecznych, życzliwych ludzi. Ten kraj miałby więc wszelkie pozytywy do tego, by uznać go za interesujący przylądek, przystanek dla zmęczonych, znurzonych WĘDROWCÓW szukających pokoju i prawdziwej, prostej radości płynącej z serca naszych Malgaszy.
Na Madagaskarze jestem od 5 lat i sama – jeszcze wciąż - poznaję ten kraj, jego specyficzną kulturę, realia życia moich Współbraci. Jestem ze Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi. Po złożeniu ślubów wieczystych posłano mnie tutaj na moją pierwszą placówkę misyjną. Jestem z wykształcenia pedagogiem, więc moja misja polega na życiu wśród Dzieci i Ich Rodzin oraz współpracy z innymi pedagogami. Dynamizm Dzieci w poznawaniu nowych ,,tajemnic” wiedzy pobudza mnie do codziennego zaangażowania na rzecz misji wsród najuboższych. Realia Ich życia są często trudne i wymagają wsparcia, konkretnej pomocy duchowej i materialnej. Ich prosta radość życia mnie od początku zafascynowala i pomaga do dziś wejść w zastaną kulturę, klimat, sposób myślenia, wyrażania się. Jestem tu odpowiedzialna za Przedszkole, które jest położone w naszej misji – FENOARIVO - wiosce położonej od stolicy ANTANANARIVO o 16 km. Są to dzieci z tych najuboższych rodzin, które nie mają szansy dostania się do innych szkół ze względu na dużą odpłatność za nauczanie. Przedszkole nasze liczy 125 dzieci uczęszczających do nas także z okolicznych wiosek w buszu. Dzieci pochodzą z różnych etni, ponieważ ten region zamieszkują ludzie napływowi z różnych regionów Madagaskaru. Przybyli tu w poszukiwaniu pracy i miejsca osiedlenia się.
Na MADAGASKARZE trzeba umieć PATRZEĆ i SŁUCHAC (wsłuchiwać się...), by zacząć choć trochę rozumieć z panujących tu zwyczajów i prawdziwie respektować Ich sposób wyrażania się, Ich moc Wiary w Obecność ZMARŁYCH Przodków (KULT wypływający z RELIGII TRADYCYJNEJ). Jest to kult święty dla Malgasza. Wyraża się on w przygotowaniu dla Zmarłego i całej Jego Rodziny) tej w niebie i tej na ziemi tzw. święta FANADIANA - w czasie którego przywołuje się obecność każdego Zmarłego Członka Rodziny (począwszy od NAJSTARSZYCH mężczyzn). W tym też czasie zakupuje się nowe prześcieradła, w które następnie przekopuje sie szczątki Zmarłego, by oddać Przodkowi należny Mu szacunek. Temu kultowi towarzyszy śpiew i tańce rytualne, które mają wydżwięk bardzo radosny. Żeby osiągnąć status Przodka, trzeba mieć za sobą udane życie, spłodzić dzieci, zapewnić sobie z góry właściwy pogrzeb tzn. nie żyć z żadnym z członków rodziny w jakimś konflikcie, jednym słowem przygotować swój ród na to, że będzie się jego OPIEKUNEM. Kiedy bowiem zmarły zostanie już przodkiem, będzie żył w myślach swojego potomstwa. Przodek może uzdrawiać swoich potomków. Jest pośrednikiem między swoimi dziećmi a BOGIEM - pod warunkiem, że Rodzina będzie umiała Mu towarzyszyć podczas całej ,,podróży” do nieba. Zmarłych grzebie się wielokrotnie (prawie w każdej rodzinie przekopuje sie szczątki zmarłych co około 7 lat). Między żywymi a zmarłymi zachodzi zależność i jedni pomagają drugim. Malgasze są bardzo solidarni. Zwłaszcza w cierpieniu, chorobie, biedzie...Najpierw rodzina grzebie zmarłego. Przed pogrzebem odziewa się go w nowe prześcieradło, zostawiając mu jednak kilka dobrze znanych przedmiotów, aby miał przy sobie zarówno rzeczy nowe, jak i stare. Resztę się pali, żeby uwolnić go od brzemienia przeszłości, cała zaś rodzina po tym rycie obmywa się w rzece piorąc swoje szaty. Potem urządza się wielkie święto dla uczczenia początku nowego życia. A wreszcie zaczyna się długie oczekiwanie (około 7 lat), żeby zniknęła cielesna powłoka. Zmarły odbywa drogę odwrotną do narodzin. Pozbywa się powoli tkanki i pewnego pięknego dnia jest gotowy! Wtedy można dopiero przystapić do ,,wtajemniczenia” go w śmierć... Po okolo 7 latach, gdy w Domu Bliskiego Zmarłego zaczynają się jakieś konflikty, choroba czy inne nieszczęścia tajemnicze to znak, że zmarły domaga się przywołania w pamięci i oddania Mu należnej chwały. Jest to też możliwość przywołania Go na pomoc w trudnościach. Gdy na początku zapytałam Przywódcy Etni, po co to robią - On odpowiedział : U Was europejczyków grzebie się w ciągu jednego dnia i tylko raz. Co pozostaje po zmarłym? Co roku we Wszystkich Świętych kładziecie Im kwiaty na grobach. To tyle co nic...Utraciliście - być może - poczucie ciągłości rodu. Moim zdaniem jesteście z tego powodu zagubieni. Na MADAGASKARZE nie można żyć bez Przodków. Opiekują się nami, wspierają nas, są z nami. Wy nie wiecie już, czym jest wsparcie ze strony przodków. Jesteście samotni... Niebezpieczeństwo polega na tym, że Wy tam w Europie wyzbyliście się już prawie wszystkich obyczajów. Macie jednego Boga, który wybacza, i po wszystkim. Sprawa jest zamknięta. My tworzymy z naszych Przodków ,,własne” BÓSTWA. To pewniejsze! Cytując tą wypowiedż nie zachęcam bynajmniej Polaków do wyznawania wielości bóstw, lecz próbuję pomóc w zrozumieniu mentalności oraz tradycji malgaskich przekazywanych Im z pokolenia na pokolenie.
Na Madagaskarze obecnie żyje kilka etni (istnieje kilka regionów), z których każda różni się trochę między sobą. Region Antananarivo zamieszkuje etni - ,,MIERINA”, region Fianarantsoa - etni ,,BETSILEO”, region Mahajanga – etni ,,SAKALAVA”, region TOLIARE (ANTANDROY) zamieszkiwany jest przez szczep ,,BARA”. Region na obrzeżach Antananarivo tworzą ludzie przybyli tu z regionu TOAMASINA - jest to klan dawnych niewolników ( o kolorze skóry ciemniejszym niż w innych klanach). Ludzie ci żyją do dziś w skrajnym ubóstwie, bez większych praw pobierania nauki w szkolach.
W każdym z regionów jeszcze do dziś istnieje obrzezanie, którego dokonuje się chłopcom w wieku 3-4 lat. Temu rytowi towarzyszy tez klimat święta rodzinnego. Ale o tym już w następnym liście.
Pozdrawiam z tajemniczej Czerwonej Wyspy
sr. Bożena Skolimowska FMM