Kwiecień rozpoczyna wyjątkowo radosny, pełen żartów i psot dzień. Zwyczaj zwodzenia innych w prima aprilis znany był już w średniowieczu, a jego formuła do dziś wygląda podobnie.
Pochodzenie prima aprilis nie jest jasne. Było wiele prób wyjaśniania powstania tego obyczaju. Prawdopodobnie tradycja robienia sobie dowcipów narodziła się w krajach śródziemnomorskich i najpierw rozpowszechniła się w Europie Zachodniej. Początek prima aprilis niektórzy wywodzą od uroczystości dawnych Rzymian na cześć bożka śmiechu i wesołości. Wśród najweselszych zabaw właśnie 1 kwietnia rzymscy poganie rozpoczynali nowy rok.
Niektórzy uważają, że geneza tego zwyczaju wiąże się z innym rzymskim świętem, obchodami na cześć bogini Ceres, której córkę porwał do Hadesu Pluton. Zrozpaczona matka podążająca za krzykami dziewczyny została wyprowadzona w pole. Inna hipoteza powstania prima aprilis odnosi się do połączonych obchodów rzymskiego święta Veneralia ze świętem Fortuny Virilis i Cerialiami (ku czci Ceres), celebrowanego 1 kwietnia. Grecy natomiast wiążą historię tego dnia z mitem o Demeter (utożsamianej zresztą z rzymską Ceres) i Persefonie, która miała zostać porwana do Hadesu na początku kwietnia.
Według jeszcze innej wersji, zwyczaj prima aprilis pochodzi z Francji i ma związek ze zmianą kalendarza, a dokładnie z przeniesieniem początku nowego roku z 1 kwietnia na 1 stycznia. Ponoć przez tę modyfikację wydarzyło się mnóstwo pomyłek i zabawnych sytuacji, a na pamiątkę tego wydarzenia pojawiła się tradycja oszukiwania się nawzajem.
W religii chrześcijańskiej 1 kwietnia uważano za datę narodzin Judasza Iskarioty, stąd dzień ten kojarzył się z kłamstwem, obłudą, fałszem i nieprawdą. W takiej interpretacji prima aprilis nie należałoby traktować jako święta psot i żartów, a jako święto fałszu i obłudy.
Kolejna teza pochodzenia zwyczaju mówi o tym, że Żydzi, nie wierząc w Zmartwychwstanie Pańskie uczyli kłamać żołnierzy i innych, gdyż Chrystus został przybity do krzyża 30 marca, a powstał z grobu 1 kwietnia.
Ciekawą interpretację pochodzenia prima aprilis na ziemiach polskich przedstawił Łukasz Gołębiowski w książce „Gry i zabawy różnych stanów w kraju całym lub niektórych tylko prowincyach”. Badacz zastanawia się czy w naszym kraju obyczaj nie ma rodowodu ludowego:
Powrót wiosny w tym dniu zakreślony, powszechną sprawując radość, skłaniał do wesołości; ta u prostych ludów śmiechem się oznacza. Nic go nie wzbudza tak snadno u nieokrzesanych, jak niewinne jakieś zwodzenie; ztąd szyderstwo, że się nie poznał na tem, że się dał podejść. Kto wie, czy to nie było prima aprilis początkiem?
Ponadto Gołębiowski proponuje inną genezą prima aprilis, według niego ma charakter indoeuropejski. Badacz zwracał uwagę na to, jak mocno tradycji tej trzymają się Rosjanie i inne słowiańskie ludy. Łukasz Gołębiowski zwrócił uwagę na wierzenia ludu, zgodnie z którymi 1 kwietnia był dniem złośliwości ze strony duchów, mogły one wychodzić z grobów i mścić się za dawne krzywdy. W takim rozumieniu 1 kwietnia należałoby traktować jako czas rozprawienia się ze złoczyńcami.
Prima aprilis jako dzień żartów do Polski przywędrował z Niemiec w XVI w. Najpierw przyjęła go szlachta, ale już w XVII w. znano go w całym kraju, głównie stanach wyższych i wśród młodzieży. Wtedy też stał się modny i zaczął być obchodzony tak jak dziś. Mieszkańcy wsi raczej nie uznawali zwyczaju prima aprilis, mieli przecież kilka innych okazji na robienie sobie psikusów i psot, m.in. w sylwestra, podczas kusaków czy w środopoście.
W Polsce 1 kwietnia rozsyłano listy ze zmyślonymi wiadomościami lub zawierające tylko kartkę z napisem: Prima Aprilis. Wraz z rozpowszechnieniem się druku pojawiało się na rynku coraz więcej gotowych kart. Żarty 1 kwietnia zaczęła drukować także prasa. Popularne było również opowiadanie zmyślonych historii prosto w twarz, oszukiwano w ten sposób, by móc bezpośrednio naśmiać się z łatwowiernych rozmówców. Stąd przysłowie: „Na prima aprilis nie wierz, bo się omylisz” lub „nie czytaj, bo się omylisz”.
Bibliografia:
- Ogrodowska, Zwyczaje, obrzędy i tradycje w Polsce, Warszawa 2001.
Ł. Gołębiowski, Gry i zabawy różnych stanów w kraju całym, lub niektórych tylko prowincyach, Warszawa 1831.
- Kunecka, Zwyczaje świąteczne w Polsce, Warszawa 2011.
Obyczaje w Polsce. Od średniowiecza do czasów współczesnych, red. A.Chwalba, Warszawa 2006.
- Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1985.
- Gloger, Encyklopedia staropolska, t.4, Warszawa 1903.
Fot.: domena publiczna