Dzień św. Mikołaja przypadający 6 grudnia kojarzy się z obdarowywaniem dzieci prezentami przez wesołego białobrodego staruszka w czerwonym stroju. Obecność tej postaci jest powszechna na ulicach, w sklepach i mediach. Popularyzowany jest fakt, że Mikołaj rozwozi podarunki swoimi saniami zaprzężonymi w renifery. Dociera do najdalszych zakątków świata z Laponii, w której mieszka. A jaka jest prawda o tej postaci, albo raczej o jej pierwowzorze?
Św. Mikołaj urodził się w bogatej rodzinie prawdopodobnie w mieście Patara nad Morzem Śródziemnym w Licji (obecna Turcja). W młodości został biskupem Miry. Zmarł tam około 342 r. i został pochowany 6 grudnia (wykazała to ekspertyza jego grobu). Historyczne dokumenty dotyczące jego życia są skąpe, ale legendarne opowieści obfitują w szczegóły. Od najmłodszych lat Mikołaj dzielił się z innymi, hojnie rozdając jałmużnę. Jedna z legend opowiada, jak obdarował złotem trzy córki biednego mieszkańca Licji, pomagając im wyjść za mąż.
Dobroć Mikołaja przyniosła mu dar czynienia cudów, takich jak ratowanie rozbitków, rozmnażanie zboża i wskrzeszanie umarłych. Współcześnie jest uznawany za cudotwórcę przez wyznawców prawosławia.
Św. Mikołaj stał się również patronem wielu grup społecznych, od żeglarzy po pielgrzymów. Przede wszystkim patronuje dzieciom i cnotliwym pannom na wydaniu (choćby za sprawą legendy o trzech córkach). W XVIII wieku w Polsce i innych europejskich katolickich krajach istniały skrzynki świętego Mikołaja, które służyły zbieraniu datków na posagi dla ubogich dziewcząt. Były to swego rodzaju fundacje tworzone z jałmużny wiernych i zapisów testamentowych na posagi dla biedniejszych panien z parafii. Po mszy odprawianej w dniu św. Mikołaja (czasem też w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, tj. 8 grudnia), przyjąwszy wcześniej komunię świętą, dziewczęta odbierały przygotowane dla nich datki.
W XIX wieku w Polsce zaczęła się tradycja odwiedzin św. Mikołaja w domach, często w towarzystwie aniołka i diabła. Święty po przepytaniu dzieci z pacierza, nagradzał je słodyczami, orzechami lub rózeczkam, o czego dowodem jest przysłowie: Na św. Mikołaja czeka dzieciąt cała zgraja: da posłusznym ciasteczko, złych przekropi rózeczką.
W polskiej tradycji ludowej Mikołaj stał się patronem pasterzy bydła i ich trzód, które chronił przed wilkami. Jednocześnie święty uznawany był za opiekuna tych drapieżnych zwierząt, dbającego o to, by nie zginęły zimą z chłodu i głodu. Wierzono także, że jego święto oznacza początek zimy i czas, kiedy wilki zbierają się w stada.
Kiedyś gospodarze i pasterze modlili się zażarcie do św. Mikołajowi. W wigilię jego święta, czyli 5 grudnia, praktykowali post, aby prosić patrona o ochronę przed szkodami ze strony wilków. Palono również rytualne ognie i składano świętemu ofiary. Ten zwyczaj był szczególnie powszechny na wsiach mazowieckich oraz obszarach położonych bardziej na południe, aż po pasmo gór.
Na ołtarzach zawieszano wianki z lnu i konopi, umieszczano tam także jaja kurze i gęsie. Dodatkowo na plebanię prowadzono owce i baranki. Pasterze pozostawiali wiechy na łąkach na noc, aby nabierały "czarodziejskiej mocy". Następnie używali tych gałązek, aby uderzać każdą sztukę bydła, informując je, w którą stronę uciekać przed ewentualnymi atakami wilków.
Święty Mikołaj miał również chronić gospodarstwa przed myszami i szczurami. Nie wolno było rozzłościć Mikołaja, bo mógł sprowadzić do domostwa plagę gryzoni. Jego łaskę można było uzyskać przez modlitwę i post.
Współczesna komercyjna wizja Mikołaja skrywa w sobie legendę o niezwykle dobrym patronie, który czynił dobro dla ludzi. Jego postać jest obecnie postrzegana jako symbol szczodrości, miłości i uszczęśliwiania innych, co wskazuje na to, że pierwotne wartości związane z tym świętym przetrwały do dzisiaj.
Bibliografia:
- A. Zadrożyńska, Powtarzać czas początku, cz. 1. Warszawa 1985.
- B. Baranowski, Życie codzienne wsi między Wartą a Pilicą w XIX wieku, Warszawa 1969.
- H. Szymanderska, Polskie tradycje świąteczne, Warszawa 2003.
- Księga przysłów, przypowieści i wyrażeń przysłowiowych polskich, oprac. S. Adalberg, Warszawa 1889-1894.
Autor: Agnieszka Domagała