Już wiemy czy i jak dokarmiać zimą dzikie ptaki, które zamieszkują nasze sąsiedztwo. A co z pozostałymi zwierzętami? Czy potrzebują pomocy człowieka, by przetrwać ciężką zimę? Nasz skansen często odwiedzają dzikie zwierzęta, dlatego ich los jest nam szczególnie bliski.
Zima to okres ciężki nie tylko dla ludzi, ale i dla zwierząt, szczególnie tych dziko żyjących. Nie straszny jest dla nich mróz, do którego natura przystosowała ich hojnie.
W przypadku ssaków w grubszą okrywę włosową szczeciniastą podbitą włosem wełnistym, a u ptaków możliwością nastroszenia piór, pomiędzy którymi znajduje się powietrze powodując dodatkową warstwę izolacyjną. Ponadto kuropatwy grzebią sobie w śniegu kotlinki, w których zalegają “przytulone” do siebie oraz „zaśnieżają” się w kopnym śniegu grzebiąc sobie tuneliki.
Ważniejszy jest jednak dostęp do bazy żerowej spowodowany zwiększonym zapotrzebowaniem energetycznym organizmu oraz ubogością pożywienia. Szczególne utrudnienie występuje podczas odwilży a później długotrwałego mrozu powodującego utrzymywanie się zlodowacenia utrudniającego zwierzynie dostęp do pobierania pokarmu znajdującego się pod śniegiem oraz poruszanie się (głównie kopytnym). W okresie tym, aby pomóc dzikiej zwierzynie dokonywane jest jej dokarmianie. W naszym kraju zadanie to należy wyłącznie do leśników i myśliwych. Są do tego fachowo przygotowani i robią to w taki sposób, by nie zaszkodzić zwierzętom.
Dla zwierzyny płowej (jeleni, danieli, saren) budowane są paśniki, w których wykładana jest pasza objętościowa: siano, snopówka (niemłócony owies w snopkach) oraz liściarka (zasuszone gałązki drzew z liśćmi), treściwa: owies, kukurydza, żołędzie, kasztany, soczysta (również dla dzików): buraki pastewne, cukrowe, marchew, brukiew, kapustę pastewną i lizawki solne. Lizawki są szczególnie ważne dla samców saren czyli kozłów – jest składnikiem budulcowym nakładanego w tym okresie nowego poroża (poroże zrzucają od października do grudnia).
Jeżeli chodzi o kuraki, to stawiane są dla kuropatw budki a dla bażantów podsypy w miejscach ich bytowania (ulubione przez ptaki miejsca można stwierdzić po pierwszych opadach śniegu). Wykonywane są z materiałów naturalnych, takich jak słoma, trzcina, gałęzie drzew iglastych. Wykładana jest w nich karma ze śrutowanej kukurydzy i pszenicy, jest to pasza wysokobiałkowa, a co za tym idzie wysokoenergetyczna oraz poślad poomłotowy jako uzupełnienie, którym można również przysypywać marchew chroniąc ją przed zamarznięciem. Po opadach i zawiejach należy pamiętać, aby usuwać zalegający śnieg w budkach i podsypach oraz jego otoczeniu. Również może być usuwana pokrywa śnieżna z ozimin, w celu udostępnienia w ten sposób kuropatwom dostępu do masy zielonej (celem dostarczenia organizmowi wody). Bardzo ważne jest, aby budki i podsypy były ustawiane w pobliżu zarośli – krzaków tarniny, dzikich róż, trzcin itp. stanowiących naturalną osłonę nie tylko od srogich warunków, ale również przed drapieżnikami. Szczególnie dużym zagrożeniem dla kuropatw są ptaki drapieżne, które przesiadują na drzewach w pobliżu miejsc ich dokarmiania w oczekiwaniu na swe ofiary, niejednokrotnie znacznie je przetrzebiają.
Należy pamiętać o tym, iż dokarmianie ma na celu uzupełnienie naturalnej diety i w takich ilościach, aby zmusić zwierzynę do wędrówki w jej poszukiwaniu a nie tylko uzależnianiu się od karmy wyłożonej w paśnikach.
Pamiętajmy, że o ile dzikie „drobne” ptaki żyjące w naszym otoczeniu możemy dokarmiać zimą, o tyle ingerencję w życie innych dzikich zwierząt musimy zostawić fachowcom. Zwierzętom pomagać możemy głównie tym, że nie będziemy im szkodzić i cały rok dbać o środowisko przyrodnicze.