Od niepamiętnych czasów w Iłży, w nocy z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę odbywa się barabanienie, czyli obchód z zabytkowym bębnem po mieście, które ma zakończyć okres postu oraz zapowiadać zmartwychwstanie Chrystusa. To jedyny tego rodzaju obyczaj w naszym regionie.
Nazwa
Barabanienie jest iłżecką tradycją wielkanocną, której nazwa pochodzi od instrumentu - barabanu, rodzaju kotła będącego kiedyś na wyposażeniu w oddziałach wojsk Rzeczypospolitej. Słowo „baraban” wywodzi się od tureckiego „daraban” oznaczającego bęben używany przez pułki janczarskie. Barabanienie to czynność polegająca na wybijaniu określonego rytmu na bębnie, jak i ogólna nazwa tradycji W innych częściach Polski, podobne instrumenty noszą nazwę „tarabanów”, a sam zwyczaj określany jest jako „tarabanienie” (Iwaniska). Mężczyźni czynnie biorący udział w iłżeckim zwyczaju to barabaniarze.
Czas
W Wielką Sobotę, niewiele minut przed północą, kilku mężczyzn przychodzi na ul. Wójtowską, na podwórko Pana Mariana Rachudały, gdzie otrzymują drewniane pałki – atrybut barabaniarza i narzędzie, za pomocą którego będą wybijać rytm. Punktualnie o godz. 24.00, na pierwszym przystanku znajdującym się na początku ul. Bodzentyńskiej na posesji państwa Pietrzykowskich, odbywa się pierwsze barabanienie. Ostatnie ma miejsce przed drzwiami głównymi kościoła pw. Wniebowzięcia NMP. Obchód z bębnem trwa dokładnie sześć godzin. Przez ten czas barabaniarze muszą odwiedzić wszystkie zwyczajowe przystanki. Tempa marszu pilnuje solista Marian Rachudała. Nie jest to łatwa sztuka, ponieważ pochodem trzeba kierować tak , aby być na placu kościelnym na kilka minut przed godziną Rezurekcją. Ostatnie uderzenia powinny pokryć się wraz z biciem godziny szóstej na dzwonnicy.
Baraban
Iłżecki baraban to zabytkowy instrument pochodzący z XVII wieku. Data jego wykonania nie jest bliżej znana. Na kotle wyryta była kiedyś rok 1638 lub 1683, cyfry uległy jednak zniszczeniu. Sam baraban w podobny jest do instrumentów, jakie zachowały się w kraju i za granicą, i które są datowane na siedemnaste stulecie. Bęben stanowi własność parafii. Nie wiadomo jednak, czy był kiedyś używany w kościele podczas jakichś uroczystości lub obrzędów. Kocił wykonany jest z jednego płata cienkiej miedzianej blachy. Osadzony jest na stalowym kutym trójnogu. Po jego bokach znajdują się przynitowane metalowe naciągi wraz ze śrubami. Jest ich łącznie osiem. Ponadto posiada dwie rączki wykonane ze stalowego drutu z drewnianymi uchwytami. Membrana wykonana została ze skóry źrebięcej. Używa się również skóry cielęcej. Służy ona dotąd, aż pęknie. Zawsze w zapasie jest co najmniej jedna skóra. Warto dodać, że barabaniarze sami ją wyprawiają w tradycyjny i sobie tylko znany sposób. Rytm na bębnie wygrywany jest pałkami z leszczynowego kija i filcu owiniętego taśmą, który stanowi główkę. Pałki te również wykonane są przez jednego z barabaniarzy. Kocił wraz z nóżkami mierzy ok. 50 cm, średnica kotła to ok. 1 m. Waga bębna to niecałe 2 kilogramy. Baraban został wpisany do rejestru zabytków w latach 80-tych XX wieku. Oprócz niego w Iłży jest jeszcze jeden instrument tego typu, który eksponowany w Muzeum Regionalnym.
Barabaniarze
Barabaniarz to osoba biorąca udział w tradycyjnym wielkanocnym obchodzie. Barabaniarzy przy bębnie jest dziesięciu. Najważniejszym z nich jest solista, który nadaje rytm i prowadzi obchód. Siedmiu barabaniarzy wygrywa rytm, dwóch nosi i trzyma bęben kiedy wygrywany jest na nim takt. Ilość bębnistów wyznacza wielkość instrumentu, przy którym w kole może się zmieścić ich tylko siedmiu. Podczas ostatniego barabanienia, jakie miało miejsce w 2019 roku, barabanili: Marian Rachudała, Aleksander Chudzikowski, Jacek Godzisz, Piotr Durasiewicz, Krzysztof Orczykowski, Grzegorz Kitowski, Tomasz Pietrzykowski, Łukasz Babula oraz Bartłomiej Borek, Daniel Lis i Maciej Pająk. W rzeczywistości zawsze ktoś jest „w zapasie”, na wypadek, gdyby któryś z barabaniarzy nie mógł kontynuować grania na bębnie.
Droga
Całość trasy liczy 32 przystanki. Barabaniarze podczas marszu zataczają wielkie koło, idąc w przeciwną stronę do ruchu wskazówek zegara. Przemierzają dystans ok. 10 km, obchodząc niemal całe miasto. Przystanki na tej drodze to określone punkty znajdujące się na podwórkach, przy bramach posesji, chodnikach lub placach. W pobliżu nich mieszkali iłżanie, którzy kiedyś byli barabaniarzami lub są to rodziny albo osoby, które w jakiś sposób zasłużyły się dla Iłży.
*
Iłża posiadała kilka unikalnych zwyczajów związanych z Wielkanocą. Lepienie z gliny rzeźb nawiązujących do Triduum Paschalnego (ostatnia wieczerza) czy do Misterium Męki Pańskiej było jednym nich. Niestety po upadku garncarstwa pod koniec lat 90. XX wieku i po śmierci ostatnich ceramików zanikło zupełnie. Inną tradycją wielkanocną, która niestety przez ostatnich kilkanaście lat nie jest kontynuowana, było Emaus, czyli pielgrzymka w we wtorek po poniedziałku wielkanocnym do kościoła św. Franciszka stojącego w polach poza miastem. Grupa pielgrzymów wraz z Muzeum Regionalnym w Iłży dąży do tego, aby pielgrzymki te przywrócić do kalendarza obrzędowego. W następnym roku zapraszamy we wtorek wielkanocny, aby wziąć udział w tym wydarzeniu.
Od kilku lat zbierane są materiały na temat barabanienia, które mają posłużyć do przygotowania wniosku o wpisanie obchodu z bębnem po w Iłży na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Łukasz Babula
Muzeum Regionalne w Iłży im. Adama Bednarczyka
ILUSTRACJE
- Baraban iłżecki stojący na Rynku. Zabytkowy instrument należy do wyposażenia kościoła farnego pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Baraban przechowywany jest przez cały rok w skarbczyku znajdującym się nad zakrystią. Opuszcza go tylko raz w roku. Oprócz kościelnego bębna w Iłży jest jeszcze jeden zabytkowy baraban. Pozyskało go do swoich zbiorów Muzeum Regionalne im. Adama Bednarczyka w czerwcu 2019 roku. Baraban kościelny można zobaczyć i usłyszeć tylko raz w roku. Poza nocą z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę zabronione jest uderzanie w niego. Jest to zwyczajowy zakaz.
Fot. Damian Fużyński, 2014.
- Ul. Bodzentyńska, barabaniarze zmierzają do drugiego przystanku. Nawet przy niesprzyjającej pogodzie – deszczu, śniegu i chłodzie, zwyczaj odbywa się zgodnie z utrwaloną tradycją.