Garncarz i ceramik z Mroczkowa
Władysław Berus urodził się w Mroczkowie dn. 22 marca 1935 roku. Ojciec zajmował się uprawą roli w rodzinnym gospodarstwie i nikt z najbliższych czy dalszych krewnych nie przejawiał żadnych ciągot ku sztuce. Także Władysław wybrał zajęcie techniczne – podjął pracę w znajdującej się w najbliższym sąsiedztwie cegielni w Sołtykowie, gdzie był wypalaczem wyrobów ceramicznych. Mając dostęp do dobrego materiału i pracując, jak określił – „na piecu” – wykonał dla siebie kilka doniczek. Ponieważ okazały się udane, wykonał następne, które sprzedał kolegom z pracy. I tak już się zaczęło…
Szybko znaleźli się chętni na kolejne naczynia, zaś pan Władysław postanowił samodzielnie zgłębić dalsze tajniki rzemiosła, eksperymentując ze szkliwem. Klientów przybywało, wyroby podobały się i w którymś momencie, ok. 1975 roku, Władysław Berus zajął się także ceramiczną rzeźbą. Zgłosił się do regionalnego konkursu ludowej sztuki sakralnej organizowanego przez stowarzyszenie Civitas Christiana w Kielcach. Odtąd uczestniczy w nich corocznie, zbierając wyróżnienia i nagrody. Zdecydował się też na udział w konkursie ogólnopolskim – w roku 1986 w Muzeum na Majdanku odbyła się wystawa sztuki ludowej na temat „Przeciw wojnie”, gdzie otrzymał cenione przez siebie wyróżnienie za ceramiczne rzeźby.
W swym gospodarstwie w Mroczkowie na niewielkim podwórku dobudował do ceglanego budynku gospodarczego malutką pracownię z pustaków, z opalanym drewnem piecem do wypału ceramiki. Po czym, około 1990 roku objawiła się druga pasja Władysława Berusa – rzeźba w drewnie. Początkiem było wykonanie krucyfiksu z Ukrzyżowanym do wznoszonego właśnie miejscowego kościoła parafialnego p. w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, drugi taki krzyż Berus ofiarował proboszczowi Antoniemu Kochanowskiemu na plebanię. Potem jeszcze do kościoła wyrzeźbił Chrystusa Frasobliwego. Wprawdzie, jak wspomina, debiut rzeźbiarski na konkursie w Civitas Christiana nie był sukcesem, a nawet odradzano mu drewno – „ty jesteś dobry w ceramice”, powiedziano mu w jury, jednak rzeźbić próbował nadal. „Tym się kierowałem, że na glinę mniej kupców, raz do roku tylko jarmark w Iłży i wtedy nie jest jałowo, bo coś dają za samo uczestnictwo, a potem, to z gliny gorzej robić, trudniej. Człowiek się narobi a może się nie udać w piecu. Drewno pewniejsze”.
Prace Berusa przedstawiają głównie postaci świętych, zwierzęta i ptaki. Mają rozpoznawalne, charakterystycznie opracowane szczegóły z wyraźnym acz stylizowanym zaznaczeniem form anatomicznych. Z drobnymi rytami sąsiadują cięcia głębokie, szybkie. Rzeźby są w większości malowane lub podmalowywane, i tu charakterystyczne są linie lub cętki na drewnie, białe, szare lub w bardziej wyrazistym kolorze.
Dziś tematyka jego prac jest niezwykle bogata. Pan Władysław najchętniej wypowiada się w tematach o treści religijnej i obrzędowej, ale wytwarza także zabawki z gliny i drewna. Rzeźby Władysława Berusa cieszą się powodzeniem na wystawach, festynach i kiermaszach sztuki ludowej nie tylko w regionie świętokrzyskim, są oceniane bardzo wysoko i nagradzane. Przed rokiem 2000 wstąpił do Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Jego świątki, anioły i ptaki znajdują się w m. in. w Muzeum Narodowym w Kielcach i w Muzeum Zabawkarstwa, w Muzeum Wsi Kieleckiej, w Muzeum Wsi Radomskiej. Są też „porozwłóczone po świecie, jak się kto trafi” – relacjonuje. Na przykład kolekcjoner i właściciel galerii w San Francisco („jak mnie tu znalazł, to nie wiem”) kupił dwa drewniane jastrzębie.
Duża szara teczka pełna dyplomów, którą chętnie prezentuje pan Berus, stanowi kompletne archiwum jego aktywności. Przytoczmy więc kilka istotniejszych wydarzeń:
- 1989 – pierwsza nagroda w dziedzinie ceramiki w XVI Konkursie Współczesnej Ludowej Sztuki Sakralnej w Kielcach
- 1993 – udział w wystawie „Błogosławiona Kinga – księżna i zakonnica” w Starym Sączu, trzy glazurowane rzeźby ceramiczne
- 1995 – nagroda specjalna dyrektora Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach oraz pierwsza nagroda w XXII Konkursie Ludowej Sztuki Religijnej, w kategorii ceramiki
- 1997 – wyróżnienie w kategorii rzeźby ceramicznej w konkursie „Święty Wojciech” zorganizowanym przez Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy
- 1997 – udział w konkursie „Ptaki – ptaszki – ptaszyska” zorganizowanym przez Fundację „Cepelia” i Krajową Komisję Artystyczną i Etnograficzną w Krakowie
- 1999 – udział w ogólnopolskim konkursie o tematyce „Jan Paweł II”
- 2000 – honorowa nagroda specjalna w konkursie na milenijną szopkę bożonarodzeniową w Gdańsku, otrzymana za „warsztat, siłę wyrazu artystycznego, formalną inwencję”
- 2001 – wyróżnienie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w konkursie „Życie i dzieło księdza Kardynała Wyszyńskiego w sztuce ludowej” zorganizowanym przez STL w Radomiu
- 2001 – udział w II konkursie na rzeźbę ludową „Anioły, diabły, ptaki i muzykanci”
- 2002 – wyróżnienie w konkursie rzeźby „Wszyscy Święci” w Łodzi
- 2006 – pierwsze miejsce w konkursie „Ocalić okruchy tradycji” zorganizowanym przez WDK w Kielcach.
Ostatnio, w październiku 2009 roku, Władysław Berus złożył prace na trzy konkursy równocześnie: tradycyjnie do Civitas Christiana, do Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach oraz na konkurs ogólnokrajowy „Pamiątka z Polski” zorganizowany przez Fundację Polska Sztuka i Rękodzieło „Cepelia”. Na ten ostatni przygotował trzy propozycje: ceramicznego gwiżdżącego białego kogucika, takąż Babę Jagę, biskwitową o oszczędnych akcentach barwnych na pasiastej zapasce, oraz drewnianego ptaszka z rozłożonymi skrzydłami.Następców Władysław Berus nie widzi. Dzieci, których wraz z żoną Wacławą wychował troje – „wykształcone, jedno nauczyciel, jedno po politechnice, gdzie się w glinie babrać…” Ale może któreś z pięciorga wnucząt poczuje artystyczne powołanie?