Wiosna to czas intensywnych prac polowych. Pola po zimowej przerwie przygotowania do wiosennych zasiewów. Zaorana jesienią w ,,ostrą skibę” gleba wymaga pokruszenia, spulchnienia i wyrównania, a także zniszczenia zaczynających wegetację chwastów. W tym celu wykonywane są uprawki takie jak kultywatorowanie i bronowanie.
Kultywator, nazywany również sprężynówką, wyposażony jest w sprężyste, esowate, zakończone redliczkami zęby, które w zależności od wytwórcy mogły być mniej lub bardziej sprężyste. Pracują one na głębokości od 8 do 15 cm, a ich zadaniem jest spulchnienie odleżanej po zimowej orce gleby, rozbicie brył, wymieszanie nawozów, zniszczenie chwastów, w tym wyciąganie rozłogów perzu, który niegdyś był najbardziej uporczywym z zielsk.
Brony natomiast posiadają proste, ostro zakończone zęby, a głębokość ich pracy waha się w przedziale od 3 do 10 cm. Zabieg bronowania wykonuje się w celu wyrównania powierzchni pola, niszczenia kiełkujących chwastów, a także do stworzenia pulchnej, gruzełkowatej struktury gleby. Warto dodać, że bron używano również po siewie, by przykryć nasiona pozostawiona na powierzchni roli.
Obydwie te uprawki uzupełniają się i tworzą zespół uprawek, ponieważ kultywator pozostawia glebę pofałdowaną, a przed siewem czy sadzeniem powierzchnia pola musi być równa, by zapewnić odpowiednie wschody. Zarówno kultywatorowanie jak i bronowanie musiało być wykonywane przy odpowiedniej wilgotności gleby tak, by ani nie przyklejała się do maszyny, ani nie była zbytnio rozpylana[TD1] . Istotna jest również szybkość pracy. Kultywator powinien ,,iść” w umiarkowanym tempie tak, by umożliwić odpowiednie napowietrzenie roli. Brony natomiast powinny poruszać się dość szybko, w celu lepszego wyrównania powierzchni uprawianego areału.
Obydwie te maszyny były niegdyś przystosowane do pracy ze zwierzętami pociągowymi takimi jak konie czy woły. Wraz z pojawieniem się ciągników obydwa wyżej opisane narzędzia zostały zmodernizowane tak, by można było je agregować z traktorami, co w znakomitej większości przypadków polegało na przystosowaniu ich do trójpunktowego układu zawieszenia (TUZ). W dobie upowszechniania się ciągników rzeczone maszyny w zasadzie się nie zmieniły. Różnicą było to, że zamiast żywych koni, w ruch wprawiały je te mechaniczne. Zmianom uległ czas i nakład pracy potrzebny do wykonania opisywanych uprawek.
Nadrzędnym celem człowieka pracującego na roli, było uzyskanie jak najwyższego i najlepszego jakościowo plonu. Podstawą do tego była właściwie przygotowana gleba. Odpowiednio skruszona, napowietrzona i wolna od chwastów. Zapewniały to dwa, jakże proste w swej konstrukcji narzędzia – brona i kultywator.