„Gdy w Trzech Króli mrozem trzyma, będzie jeszcze długa zima”!
Niegdyś okres Bożego Narodzenia aż do uroczystości Trzech Króli przypadającej 6 stycznia, określano Szczodrymi Dniami. Były one przedłużeniem cyklu świątecznego, a w ciągu tych kilkunastu dni przestrzegano zwyczaje podobne do wigilijnych, polegające na ograniczeniu pewnych prac w obrębie gospodarstwa oraz w chałupie. Wolny czas wypełniano wróżbami, bowiem wierzono, że te dwanaście dni występujących pomiędzy Bożym Narodzeniem a uroczystością Trzech Króli, zwiastuje pogodę w nadchodzącym roku.
Święto Objawienia Pańskiego po grecku nazywanego Epifanią, jest obok Wielkanocy najstarszym świętem chrześcijańskim. Jest ono obchodzone na pamiątkę hołdu, jaki Trzej Mędrcy ze Wschodu złożyli nowonarodzonemu Dzieciątku Jezus. Od V wieku Epifania oznaczająca objawienie się Chrystusa światu, który zbawił ludzkość, stała się świętem ogólnokościelnym. W Polsce obchody celebrowano już od średniowiecza, lecz upowszechniono je dopiero w XVIII wieku i wówczas przyjęły nazwę Trzech Króli.
Dawniej dzień Trzech Króli nazywano również Szczodrym Wieczorem i zwyczajowo przepowiadano w nim pogodę. Mieszkańcy wsi wnikliwie obserwowali otaczającą aurę, aby przewidzieć, jak długo potrwa zima i jaka zapowiada się nadchodząca wiosna. Mawiano wtedy: „Na Trzech Króli słońce świeci, wiosna do nas pędem leci”, „Gdy Trzej Królowie szarugą częstują, w Zielone Świątki słotę przewidują” albo „Od stycznia do Trzech Króli dni patrzają. Jak te dni, takie miesiące bywają”.
Dawniej w tym dniu przede wszystkim wypatrywano wędrujących kolędników odwiedzających mieszkańców okolicznych wsi. Kolędnikami były najczęściej małe dzieci, które nazywano szczodracarzami. Chodzili oni od chałupy do chałupy i śpiewali kolędy, a niekiedy przedstawiali także widowiska nawiązujące do narodzin Pańskich, składając przy tym noworoczne życzenia domownikom. W podziękowaniu byli najczęściej obdarowywani wypiekanymi przez gospodynie specjalnymi placuszkami zwanymi szczodrakami, kształtem przypominającymi m.in. zwierzęta, lalki, cyfry bądź literki.
W miastach i w szlacheckich dworach, w wieczór Trzech Króli, bawiono się w wybory króla migdałowego. Zabawa ta popularna m.in. we Francji i Anglii, z czasem przyjęła się także i w Polsce. W wyborze króla migdałowego pomocne były specjalne ciasta: pierniki lub słodkie rożki. W jednym z nich ukrywano migdał, a osoba która go znalazła obwoływana była królem migdałowym, a potem odbywała się elekcja królowej migdałowej. Staropolska „migdałowa para królewska” otrzymywała nagrody, zajmowała honorowe miejsce przy stole biesiadnym i otrzymywała przywilej „rządzenia” przez cały karnawał. Prócz tego zaszczytu miała jeszcze jednak i obowiązki towarzyskie – musiała zabawiać gości i organizować im zabawę.
Warto zaznaczyć, że Święty Wieczór kończył okres bożonarodzeniowych Godów, który trwał od Bożego Narodzenia. Wówczas zaczynał się karnawał – okres zimowych balów, maskarad i pochodów kolędników. Na wsiach był to czas wytchnienia od prac polowych, pozwalający zażyć szalonych kuligów, tańców oraz weselnych zabaw.
Autor: Magdalena Grosiak