W wiejskich i małomiasteczkowych domach codzienna aktywność mieszkańców koncentrowała się wokół przygotowania pożywienia.
Do przechowywania produktów spożywczych, ich przyrządzania, konserwowania i podawania służyło wiele sprzętów. Składowano je głównie w komorze i przy urządzeniach ogniowych, gdzie były „pod ręką”. Poza domem, na terenie zagrody miejscem tradycyjnie dla nich przeznaczonym był spichlerz.
Dawniej starano się jak najwięcej przedmiotów wytwarzać we własnym zakresie, bez zlecania pracy rzemieślnikom. Podczas produkcji sprzętów i narzędzi bazowano na wiedzy przekazywanej przez starszych oraz na swoim własnym doświadczeniu. Wiedza ta była powszechna, a do wytwarzania obiektów często wystarczała tylko siekiera i nóż. Niektóre sprzęty wymagały użycia cieślicy do żłobienia, skoblicy do zdzierania czy ośnika do strugania i obrabiania drewna. Duża lesistość kraju, a co za tym idzie dostępność drewna, sprzyjała szlifowaniu umiejętności.
Wykonanie prostych przedmiotów domowego użytku nie wymagało specjalistycznych umiejętności, posiadania szczególnych narzędzi i warsztatu. Ich wyrób nie mógł też łączyć się z długotrwałym i skomplikowanym przygotowaniem surowca. Do takich sprzętów należą: łyżki, łopaty do wkładania i wyjmowania chleba z pieca, niecki do wyrabiania ciasta i oparzania świń po uboju, szufle do nabierania zboża, stępy ręczne i nożne do produkcji kaszy.
Obiektami, zwracającymi uwagę swymi rozmiarami, były pojemniki zwane kazubami. Służyły do magazynowania produktów sypkich, jak zboże czy kasze. Robiono je z pnia drzewa, które poddawano wypalaniu i drążeniu.
Bardziej skomplikowane przedmioty nabywano od rzemieślników. Należy tutaj wymienić przede wszystkim produkty bednarskie, jak klepkowe faski i beczki do przechowywania mięsa, masła czy kapusty. W domu niezbędna też była maselnica do wyrabiania masła oraz dzieża chlebowa, w której „dojrzewało” ciasto. Ze składanych deseczek sporządzano cebry i wiadra do nabierania wody.
Marcin Stańczuk