Te drobne ptaszki są zaprzyjaźnione z ludźmi prawie tak silnie, jak bociany. Tak, jak bociany kojarzone z wiosną i tak jak one, bardzo chętnie widziane w wiejskich zagrodach.
W naszym kraju występują trzy gatunki jaskółek. Już dawno temu dwa z nich: jaskółka dymówka i jaskółka oknówka, porzuciły swoje naturalne środowisko i zaczęły zasiedlać przychylne im ludzkie osiedla. Trzecia – jaskółka brzegówka, unika sąsiedztwa ludzi i zajmuje trudno dostępne nadwodne tereny. Tam czuje się najlepiej.
Jaskółka dymówka to mały ptak o czarnym lśniącym grzbiecie i białych piersiach. Ma długi, mocno rozwidlony ogon i długie, spiczasto zakończone skrzydła. Na czole i podgardlu posiada bordową plamę od strony piersi otoczoną czarnym brzegiem.
Gniazdo lepi z błota, prawie zawsze wewnątrz budynków, najczęściej w oborach i stajniach, gdzie roi się od smacznych owadów. Przypomina ono ćwierć kuli, jest otwarte na całej górnej powierzchni.
Ma radosny i donośny głos: ciwitwit, który mieszkańcy wsi porównywali do zabawnych przyśpiewek, np. Uszyłabym ci rękawiczki, uszyłabym ci rękawiczki, ale nie mam nici… lub Kręci nici!... Kręci nici!... Pójdziemy orać!... , albo też: Jest gdzie sieść, a nie ma co jeść!... Co jedzą dymówki? Pożywienie łapią w locie. ich ulubione kąski to muchy i ślepaki.
Jaskółka oknówka na ciemnym grzbiecie, tuż ponad ogonem posiada sporą białą plamę, biały ma również cały spód ciała, od podgardla aż do nasady ogona. Czoło ma czarne, podgardle – białe, bez bordowej plamy. Ogon ma mniej wycięty, niż
u dymówki, bez długich widełek. Gnieździ się tylko na budynkach murowanych, nigdy nie wlatuje do ich wnętrza. Osiedla się pod nawisem dachów lub okiennych parapetów. Jej gniazdo jest z górnej strony całe zalepione, tylko po środku pozostaje mały otwór wylotowy. Żywi się drobnymi owadami. Śpiewa ciszej niż dymówka, jej głos przypomina delikatne: circir.
Jaskółkę brzegówkę łatwo odróżnić od dwóch pozostałych gatunków. Ma skromne szaro-brunatne upierzenie i krótki delikatnie rozwidlony ogonek. W ludzkich osiedlach nie sposób ją spotkać, zamieszkuje bowiem trudno dostępne strome urwiska, piaszczyste skarpy rzek, jezior i stawów. Tam czuje się najlepiej. Nie lepi gniazd. Gnieździ się w głębokiej na 1 metr norze, którą wygrzebuje w piasku lub w ziemi. Dzięki temu nazywa się ją jaskółką-grzebieluchą. Tak jak jej kuzynki, żywi się drobnymi owadami, które łapie w locie. Jej głos jest skromny, jak jej piórka, brzmi: czrczr.
O jaskółkach krąży wiele legend i przypowiastek. Wierzono kiedyś, że spędzają zimę śpiąc zagrzebane w mule na dnach jezior. Opowiadano, że po wydostaniu się spod wody, na trzy dni i trzy noce muszą skryć się w lesie, aby się osuszyć. Po tym czasie wracają do wiosek, by zwiastować ludziom radość i wiosnę. Jak się jednak domyślacie, jaskółki wcale nie zimują pod lodem, ale jak większość ptaków, odlatują do ciepłych, krajów, by w kwietniu znów do nas powrócić.
Według ludowych podań, jaskółki, podobnie do bocianów, mają zdolność rozpoznawania złych ludzi – stronią od nich, natomiast lgną do ludzi dobrych. Wierzono więc, że warto być dobrym człowiekiem. Obecność jaskółek miała chronić zagrody od pożaru. Wynikała z tego też inna praktyczna korzyść – ptaszki wyjadały owady, które dokuczliwie kąsały zwierzęta gospodarskie.
Jaskółki szanowano i dbano, by nic im nie zagrażało. Prawdopodobnie dlatego zaczęto tworzyć przestrogi, mające zniechęcić niegodziwych ludzi do szkodzenia tym pożytecznym ptakom. Opowiadano, że ten kto zabije jaskółkę, tego krowy zaczną dawać zepsute mleko, a kto zniszczy jaskółcze gniazdo, ten dostanie piegów na twarzy, albo nawet straci wzrok!
Z jaskółką, mieszkańcy wsi kojarzyli jedno z pospolitych ziół, tzw. jaskółcze ziele.Zauważono, że roślina ta pojawia się wiosną wraz z przylotem jaskółek, a zamiera równocześnie z ich odlotem. Stosowano ją w leczeniu chorób skórnych, stąd z pewnością kojarzono z piegami, które uważano za karę dla niszczycieli jaskółczych gniazd. Musicie wiedzieć, że jaskółcze ziele to roślina silnie trująca. Ludzie nadal korzystają z jej właściwości leczniczych, ale pamiętajcie, że mogą to robić wyłącznie dorośli, którzy dobrze znają się na ziołach.
A co z naszym tytułowym przysłowiem? Dlaczego „jedna jaskółka wiosny nie czyni”? Przysłowie to ma dwa znaczenia. Pierwsze jest dosłowne: jaskółki pojawiają się u nas już pod koniec marca, kiedy pogoda płata nam figle (bo przecież „w marcu jak w garncu”). Niebo na zmianę jest słoneczne i zachmurzone, dni ciepłe przeplatają się z mroźnymi i śnieżnymi. Zima kończy się, ale nie chce jeszcze w pełni ustąpić miejsca wiośnie. Przylot jaskółek nie świadczy więc o tym, że wiosna jest już z nami na dobre. Drugie znaczenie przysłowia zachęca do ostrożności w wyrabianiu sobie o kimś opinii na podstawie jednego czynu. Nie wystarczy np. raz dostać 5 z klasówki, by uznano nas za dobrego ucznia…
A teraz pora na Ciebie i "Działaj maluchu".
<<< JASKÓŁKI >>> pobierz plik
Miłej zabawy.